OPOWIEŚĆ O CZŁOWIECZEŃSTWIE


 


Wróciłam z wycieczki życia. Byłam z mężem w Dubaju a potem na Zanzibarze, dwa różne światy.W pierwszym wszyscy bogaci, dobrze ubrani i pachnący, w drugim wszyscy biedni, byle jak ubrani i niestety nieładnie pachnący... Co ich łączyło? Szczęście. Jedni i drudzy byli szczęśliwi, uśmiechnięci i życzliwi. Najcudowniejsze były dwa zaskoczenia. Pomimo tego, że w Arabii kobiety chodziły w burkach, to nikt nie zwracał uwagi turystkom, które miały odsłonięte ramiona, czy nogi. Było tam multikulturowo i wszyscy się szanowali lub przynajmniej tolerowali. Najwyższa wieża świata przypominała mi biblijną wieżę Babel, którą ludzie zbudowali, by wreszcie zobaczyć Boga. Ten tak bardzo się na nich zezłościł, że poplątał im mowę i podobno od tamtej pory ludzie zaczęli mówić w przeróżnych językach. Burj Khalifa to zaprzeczenie wieży Babel. Celem budowli było pokazanie siły człowieka i technologii, którą stworzył, a ludzie, którzy się na tej wieży spotykają pochodzą z Chin, Polski, Włoch, Czech, Arabii, czy Stanów Zjednoczonych.

Wszyscy żyją w zgodzie i harmonii, coś pięknego. Nawet jeśli ktoś mówił w innym języku, uśmiech załatwiał wszystko. Na Zanzibarze natomiast najbardziej zaskoczyło nas, że w dzień zakończenia Ramadanu (czyli postu u muzułmanów) wszyscy, łącznie z chrześcijanami, wspólnie świętują i jedzą ugotowane, skromne potrawy. To samo dzieje się w drugą stronę, czyli w okresie Bożego Narodzenia, wyznawcy islamu spotykają się z katolikami i wspólnie świętują ten cudowny czas. Od kilku dni oglądam z mężem program pt. "Opowieść o człowieczeństwie" na National Geographic. Ma on na celu pokazanie ludzi, rzeczy i sytuacji, które zamiast dzielić - łączą! Cały cykl prowadzi mój ulubiony aktor - Morgan Freeman. Pokazuje, jak plemiona w Afryce potrafią zawiesić broń i wspólnie szukać rozwiązań na trudne czasy. Przedstawieni są ludzie, którzy zapobiegają konfliktom nuklearnym na całym świecie lub wyznawcy odłamów religijnych, czy np. ku klux klanu, którzy przy bliższym poznaniu swoich "wrogów" zmieniają zdanie, a nie rzadko całe swoje życie, by pokazać, że jednak się mylili w swoich osądach.


Mam kilka luźnych tematów, które chciałam poruszyć od kilku tygodni. Pierwszy z nich to zjawisko, które coraz bardziej wydaje mi się prawdziwe. Mamy na świecie nową, bardzo prężnie rozwijającą się religię. Chodzi mi o konsumpcjonizm, w którym wyznawcami są ludzie w różnym wieku, a bogiem sprzedawcy wspomagani ludźmi od marketingu. Żyjemy od promocji, do wyprzedaży, od czarnego piątku, do depresyjnego poniedziałku okraszonego zniżkami w sklepach. Niby nic złego, bo dlaczego niby mielibyśmy sobie nie kupować rzeczy, skoro nas na nie stać i mamy już prawie na całym świecie ogromny wybór. Osobiście marzę o sklepach z ograniczonym wyborem. Mam dość miliona produktów w Rossmanie czy Piotrze i Pawle. Nierzadko rozbolewa mnie od tego głowa i pocieszające jest tylko to, że powstaje coraz więcej książek, blogów i ruchów typu slow life, slow food, minimalizm, które każą nam przyhamować z zakupami. Ufff...


Zauważam też ostatnio jeszcze jedno zjawisko, a mianowicie:

głupota jest świetnym nośnikiem mądrości życiowej.

Oglądam sporo filmów, różnych. Mogę powiedzieć, że się nie ograniczam i widzę, że coraz więcej komedii romantycznych przemyca sporo wzruszających i ważnych tematów, jak na przykład choroba, zdrada, nuda, czy dyskryminacja. Do głowy przychodzą mi teraz dwa filmy, z zasady niezbyt wysokich lotów, a mianowicie: Planeta Singli 3 oraz Second Act (z Jennifer Lopez). Poza tym, że są dowcipne i lekkie, to poruszają między innymi kwestię wierności małżeńskiej, śmiertelnej choroby bliskich, czy dyskryminowanie w zatrudnieniu osób z doświadczeniem zawodowym, ale z niezbyt wysokim wykształceniem. I moim zdaniem, robią to w sposób genialny, zapadający w pamięć na zawsze. A co z kinem ambitnym? Weźmy na przykład Zimną Wojnę Pawła Pawlikowskiego, która zdobyła bardzo dobre opinie na całym świecie i nominacje do Oscara. Mi i mojemu mężowi ta historia się nie podobała. Nie było w niej niczego mądrego, prawdziwego. Powiedziałabym nawet, że zakończenie filmu było wręcz głupie. Oboje z mężem, zanim się poznaliśmy, mieliśmy na swoim koncie bardzo romantyczne historie miłosne. Ale nikt się przez to nie zabijał. Wręcz przeciwnie, wierzyliśmy oboje, że jeśli nie z tą, igrającą uczuciami osobą, to z inną znajdziemy szczęście. Tak też się dość szybko stało. Dlatego nieraz mam ochotę zająć się promocją polskich komedii romantycznych, jak wszystkie odcinki Planety Singli, czy Listów do M na cały świat. Są mądre, zabawne i bardzo smaczne.


Na koniec przedstawiam Wam taką oto myśl, która przyszła mi do głowy po poznaniu wielu różnych osób za granicą:


I co z tego, że mówisz w czterech językach, skoro nie słuchasz ani jednym uchem?


Miłego dnia,
Generation Y

P.S.

Chciałabym, żebyście jeszcze obejrzeli genialny filmik pt. "Stop stereotypom".
Zobaczycie, co łączy motocyklistę z pracownicą na kasie lub szefa dużej firmy ze zwykłym, szeregowym pracownikiem. Obejrzyjcie koniecznie do końca i dajcie znać w komentarzach, co o tym sądzicie:

https://www.youtube.com/watch?v=IbqYZinQ7Wo



P.S.

Powiem Wam, że chciałabym, aby ktoś mnie regularnie "bzykał oczami". Chodzi mi o to, że póki co z większością moich teksów uprawiam "gałkowy onanizm". Jest on bardzo przyjemny, ale ja chętnie podziele się swoimi myślami przelanymi na bloga z innymi. Z tymi, co myślą podobnie i z tymi, co całkiem inaczej. Zawsze można się czegoś nauczyć, bo onanizm na dłuższą metę jest podobno szkodliwy. Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy wytrwale "bzykają się" z moimi tekstami i w większości z tego stosunku są zadowoleni! Na pewno nie jest to łatwe zbliżenie. Ba, to w większości jest sado-maso okraszone nutką romantyzmu. Tym bardziej - doceniam!

Ostatni miesiąc przyniósł mi ponad 1000 wyświetleń (stety bądź nie, głównie post związany z lekami na pryszcze), ale idzie ku lepszemu. W przeciągu roku moje "pozablogowe" wypociny i ryciny zostały docenione zarówno w postaci drukowanej książki jak i na łamach jednego z większych polskich tygodników. Szał ciał, kasę mam dzięki cudownemu i pracowitemu Mężowi, więc głównie zależy mi na zmianie świadomości. To tutaj wszystko się zaczyna i kończy. A póki co serdecznie zapraszam do rundy drugiej lub na priv: letmillennialsspeak@gmail.com


1. GASTRONOMICZNY BURDEL 


2. STRACIŁAM WIARĘ


3. CO STOJĄCE, JEST PODNIECAJĄCE


4. KOŚCIÓŁ KATOLICKI TO SEKTA?


5. MARKETING PRAWDY 


6. GUESS WHO AM I


7. REKRUTER I KANDYDAT W JEDNYM CIELE


8. ZASADY RZĄDZĄCE ŚWIATEM


9. JESTEM EMPATĄ


10. ZOSTAŁEŚ ZMANIPULOWANY


11. TEST NA BYCIE MĘŻEM


12. TO THE CRAZY ONES

14. OPOWIEŚĆ O CZŁOWIECZEŃSTWIE


15. IZOTRETYNOINA A DEPRESJA


16. EKONOMIA MIŁOŚCI - recenzja


17. TYLKO NIE MÓW NIKOMU


18. BIOGRAFIA ELONA MUSK'A - RECENZJA


19. SAPIENS (OD ZWIERZĄT DO BOGÓW) - RECENZJA


20. 10 PRZYKAZAŃ - CZY TO MA SENS?


21. MOJE FAZY MANII - OBJAWY


22. OBALAM 8 BŁOGOSŁAWIEŃSTW?


23. MOJE FANTAZJE


24. ŻYCIE TO SINUSOIDA


25. HOMO DEUS  - Yuval Noah Harari - RECENZJA


26. PRZYJEMNOŚĆ DLACZEGO LUBIMY TO, CO LUBIMY





Komentarze

Popularne posty