DZIWKI I CNOTKI TEGO ŚWIATA







Pora na część drugą moich przemyśleń, które skrupulatnie zapisuję sobie w komórce ;).
Blog ma już ponad 11 000 wyświetleń, cieszy mnie to ogromnie, chociaż po ilości komentarzy, nie mam pojęcia, czy uważacie go za ciekawy/nudny/mądry/głupi/przydatny/nieprzydatny. Piszcie! Odwagi! Będzie mi zwyczajnie MIŁO :).


DEMOKRACJA I DYKTATURA

Jaki system jest najlepszą formą rządów? Ludzie testują i zastanawiają się od lat. Od lat też toczy się spór o wyższość demokracji nad dyktaturą i na odwrót. Mój Tata zwykł mawiać, że najlepszą formą demokracji jest dyktatura... Moim zdaniem ma rację, choć tylko częściową. Myślę, że rządy w państwie można spokojnie porównać np. do rządów w domu, kiedy ma się dzieci. Nie ma szans, żeby panowała tylko demokracja, nie wspomnę już o pajdokracji, czyli rządach dzieci. Czasami są takie sytuacje, jak na przykład pośpiech przy wychodzeniu z domu do szkoły, kiedy wręcz musi dojść do dyktatury (oczywiście przy małych dzieciach ;)). Wydaje mi się, że mieszanka przeróżnych form rządów powinna panować zarówno w domach, jak i w państwach, w zależności od sytuacji. Skupienie się i konsekwentne trzymanie jednej formy rządów często prowadzi do wypaczeń, niebezpieczeństw i sztuczności, które na dłuższą metę nie są zdrowe dla nikogo. Co o tym sądzicie? Podajcie swoje przykłady w komentarzach, jak wygląda to w Waszych domach, a może pracy, organizacjach, czy państwach?


DZIECI I KOŁO ZĘBATE 

Co wspólnego mają dzieci i koło zębate? Jak to było z teorią o śmietanie, pozornie nic, a moim zdaniem - bardzo wiele. Wyobraźcie sobie dziecko, które z jakiegoś powodu wpadło w histerię. My akurat oglądamy ulubiony serial i chcemy aby przestało płakać i się uspokoiło. Wyobraźmy sobie teraz, że płaczące dziecko, jest otoczone taką jakby linią w kształcie koła zębatego. I teraz sztuka polega na tym, by to koło stępić! Jeśli podejdziemy do dziecka z krzykiem, nerwami i z brakiem zrozumienia sytuacji - zwyczajnie stworzymy wokół siebie takie zębate koło i "zazębimy" się z kołem dziecka, wzajemnie się nakręcając. Jak zatem je stępić? Sposobów jest kilka, przede wszystkim musimy być mega spokojni, opanowani i pełni chęci zrozumienia sytuacji dziecka. Jeśli wokół nas będzie silne koło, regularne, bez żadnych zębów, to przy bliskim podejściu do malucha, zwyczajnie te jego ząbki wygładzi. Najlepszą formą jest: odwrócenie uwagi na coś ciekawego w pobliżu lub zadawanie pytań, z czego wynika płacz i próba rozwiązania sytuacji, lub po prostu jakiś żarcik lub gilgotki. W moim przypadku sprawdzało się to w 90% sytuacji. A jak jest u Was? Macie jakieś swoje sposoby na ujarzmienie kół zębatych wokół dzieci ;)? (swoją drogą ta zasada może dotyczyć każdej relacji, nie tylko z dziećmi)


WYMIANA POWIETRZA w związku

Ostatnio co chwilę słyszę, że jakaś para się rozstaje. Powody są różne, nie będę tu ich opisywać. Zastanawia mnie tylko, na ile dorośli ludzie potrafią ze sobą szczerze i otwarcie rozmawiać. Wydaje mi się, że zaniedbują tak ważną sprawę, jak jasną i otwartą komunikację, dosłownie na każdy temat. Mówię tu nawet o tym, że ktoś w danym momencie ma ochotę kogoś zdradzić i sygnalizuje to uczciwie partnerowi, aby ten w danym czasie umiał zareagować i ewentualnie zmienić zachowanie, które rani ukochaną osobę. Zupełnie jak sygnalizowanie migaczami w samochodzie, że chcemy skręcić w prawo, aby ktoś za nami nie rozwalił nam bagażnika. Ja sygnalizuję nawet, gdy chcę złamać jakiś przepis. Na przykład jest zakaz skrętu w lewo, ale wiem na 100%, że nikt kompletnie nie jedzie z żadnej strony i żeby ktoś za mną wiedział, co mam zamiar zrobić włączam migacz na lewą stronę i jestem do przodu o jakieś 10 minut... Ale miałam pisać o "wymianie powietrza". Tak sobie myślałam o tych parach i dotarło do mnie, że w większości przypadków ktoś jest chętny (np. kobieta) na "otworzenie okna", czyli otwarcie się przed partnerem i szczerą rozmowę o swoich wszystkich potrzebach, fantazjach i obawach w związku, a ukochany (np. facet) na siłę próbuje to okno zamknąć. Boi się, że za dużo się dowie i będzie w konsekwencji musiał z tą wiedzą coś zrobić. Według mnie, jeśli para jest wystarczająco dojrzała, to raz na jakiś czas świadomie "otwiera okno", a na co dzień zostawia je przynajmniej lekko uchylone, czyli komunikuje się totalnie szczerze lub przynajmniej jest w stanie stand by. Myślę, że jeśli się tego nie robi, to powstaje zaduch, powietrze zaczyna śmierdzieć i jeśli porównamy stronę za oknem, tę od podwórka do tego bardziej otwartego partnera, a stronę okna od pokoju do tego zamkniętego partnera, a samo okno jako sztukę otwartej lub zamkniętej komunikacji, to może nam się wiele rozjaśnić...


DZIWKI I CNOTKI TEGO ŚWIATA

W zeszłym roku natknęłam się na bardzo fajny mem. Narysowany był jeden kontakt elektryczny oraz przedłużacz z sześcioma gniazdkami. W chmurce obok pojedynczego gniazda napisane było "DZIWKA!". Jak zwykle - dało mi to do myślenia. Zrobiłam też swoją wersję tego mema, co podrzucam poniżej.

Nasuwa mi się zatem definicja:

cnotka - ktoś lub coś, co daje jednemu lub wcale, ogólnie można powiedzieć, że jest trudna (niestety nie mam w domu pojedynczego gniazdka do zrobienia zdjęcia ;)). Jest przez to szanowany/na i szykanowany/na jednocześnie, zależy to od oceniającego.

dziwka- ktoś lub coś, co daje kilku lub kilkudziesięcu/set/tysiącom, ogólnie można powiedzieć, że jest łatwa. Jest dzięki temu zarówno szanowany/na jak i szykanowany/na i również zależy to tylko od oceniającego.

Spójrzcie na zwykłe kontakty z prądem. Pojedyncze gniazdko zazwyczaj jest w ścianie, wszyscy szanują jego położenie i każdy może z niego skorzystać tylko jedną wtyczką (a te co są w łazience z pokrywką, to można porównać do dziewic ;). Tyle korzyści, natomiast problem się pojawia, jak mamy za krótki kabel a musimy np. z odkurzaczem trafić na drugi koniec domu. Wtedy taki pojedynczy kontakt, czyli nasza cnotka jest już utrapieniem, nie jest elastyczna i nie ma wielu opcji. Sprawia nam kłopot. Wtedy do akcji wchodzi dziwka! Czyli przedłużacz ze znacznie większą opcją podłączeń (daje wielu). Niestety zazwyczaj nie jest szanowany/na. Każdy rzuca go w kąt, często o nim zapomina i nierzadko przez przypadek kopie. Najciekawszym zjawiskiem jednak jest to, że dziwka nie może funkcjonować bez....cnotki niewydymki ;)

Takich przykładów zjawiska "cnotek" i "dziwek" w świecie widzę więcej, na przykład:

języki obce - największą dziwką dla mnie jest JĘZYK ANGIELSKI (łatwy i większość ludzi z niego korzysta), a największą cnotką chyba CHIŃSKI (trudny i mało kto, poza Chińczykami, zna ten język)

państwa - największą dziwką jeśli chodzi np. o przyjmowanie uchodźców są na przykład NIEMCY, a największą cnotką, cóż - chyba aktualnie POLSKA

jedzenie - największą dziwką jest chyba kuchnia WŁOSKA, a największą cnotką hmmm może jakaś kuchnia AFRYKAŃSKA?

Jestem ciekawa Waszych pomysłów i definicji!
Piszcie na maila lub w komentarzach!

Pozdrawiam
Generation Y



P.S.

Powiem Wam, że chciałabym, aby ktoś mnie regularnie "bzykał oczami". Chodzi mi o to, że póki co z większością moich teksów uprawiam "gałkowy onanizm". Jest on bardzo przyjemny, ale ja chętnie podziele się swoimi myślami przelanymi na bloga z innymi. Z tymi, co myślą podobnie i z tymi, co całkiem inaczej. Zawsze można się czegoś nauczyć, bo onanizm na dłuższą metę jest podobno szkodliwy. Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy wytrwale "bzykają się" z moimi tekstami i w większości z tego stosunku są zadowoleni! Na pewno nie jest to łatwe zbliżenie. Ba, to w większości jest sado-maso okraszone nutką romantyzmu. Tym bardziej - doceniam!

Ostatni miesiąc przyniósł mi ponad 1000 wyświetleń (stety bądź nie, głównie post związany z lekami na pryszcze), ale idzie ku lepszemu. W przeciągu roku moje "pozablogowe" wypociny i ryciny zostały docenione zarówno w postaci drukowanej książki jak i na łamach jednego z większych polskich tygodników. Szał ciał, kasę mam dzięki cudownemu i pracowitemu Mężowi, więc głównie zależy mi na zmianie świadomości. To tutaj wszystko się zaczyna i kończy. A póki co serdecznie zapraszam do rundy drugiej lub na priv: letmillennialsspeak@gmail.com


1. GASTRONOMICZNY BURDEL 


2. STRACIŁAM WIARĘ


3. CO STOJĄCE, JEST PODNIECAJĄCE


4. KOŚCIÓŁ KATOLICKI TO SEKTA?


5. MARKETING PRAWDY 


6. GUESS WHO AM I


7. REKRUTER I KANDYDAT W JEDNYM CIELE


8. ZASADY RZĄDZĄCE ŚWIATEM


9. JESTEM EMPATĄ


10. ZOSTAŁEŚ ZMANIPULOWANY


11. TEST NA BYCIE MĘŻEM


12. TO THE CRAZY ONES

14. OPOWIEŚĆ O CZŁOWIECZEŃSTWIE


15. IZOTRETYNOINA A DEPRESJA


16. EKONOMIA MIŁOŚCI - recenzja


17. TYLKO NIE MÓW NIKOMU


18. BIOGRAFIA ELONA MUSK'A - RECENZJA


19. SAPIENS (OD ZWIERZĄT DO BOGÓW) - RECENZJA


20. 10 PRZYKAZAŃ - CZY TO MA SENS?


21. MOJE FAZY MANII - OBJAWY


22. OBALAM 8 BŁOGOSŁAWIEŃSTW?


23. MOJE FANTAZJE


24. ŻYCIE TO SINUSOIDA


25. HOMO DEUS  - Yuval Noah Harari - RECENZJA


26. PRZYJEMNOŚĆ DLACZEGO LUBIMY TO, CO LUBIMY





Komentarze

Popularne posty