SKUTECZNE LECZENIE TRĄDZIKU A
BARDZO POWAŻNE SKUTKI UBOCZNE:
IZOTEK, ROACCUTANE, ACCUTANE, AKNENORMIN, CURACNE, AXOTRET, ISODERM
Pryszcze,
trądzik, zaskórniki, łojotok!! Zmora nastolatków a nawet i 30-stolatków… Kto
nie doświadczył silnego i długotrwałego trądziku,
ten niekoniecznie zrozumie motywację do stosowania leków, które w stosunkowo
częstych skutkach ubocznych mają opcję: problemów
psychicznych oraz samobójstwa! Przed świętami 2017 po raz kolejny doznałam
olśnienia. Tym razem odnośnie wcześniej wspomnianych problemów z psychiką i
powiązaniem tego faktu z lekami zawierającymi
izotretynoinę (Izotek, Roaccutane, Accutane itp.), które to w swoim życiu zażywałam już czterokrotnie!!!
Na początek
zacytuję ulotkę leku Izotek, który tak samo, jak Roaccutane był w moim przypadku
rewelacyjnym, choć niestety dość krótkotrwałym wybawieniem od pryszczy i
przetłuszczającej się non-stop skóry. Potem opiszę Wam w skrócie, czego za
każdym razem doświadczałam i sami na końcu stwierdzicie, czy pryszcze to naprawdę
aż tak wielkie zło tego świata… (jeśli znacie działania niepożądane, to zjedźcie
sporo na dół wpisu, tam będzie już jazda bez trzymanki!)
Ulotka
Izotek:
„(…) 4. Możliwe działania niepożądane.
Jak każdy lek, lek ten
może powodować działania niepożądane, chociaż nie u każdego one wystąpią. Niektóre
działania niepożądane izotretynoiny zależą od dawki. Objawy te często ustępują
podczas terapii lub po jej zakończeniu. W przypadku wystąpienia objawów
niepożądanych, lekarz prowadzący powinien pomóc pacjentowi w ich złagodzeniu.
Patrz także punkt 2.
Informacje ważne przed zastosowaniem leku Izotek 10 mg i Izotek 20 mg. Ciężkie
objawy niepożądane, występujące rzadko (częściej
niż u 1 na 10 000, ale rzadziej niż u 1 na 1000 osób) lub bardzo rzadko
(rzadziej niż u 1 na 10 000 osób)
Zaburzenia psychiczne
W rzadkich przypadkach
u niektórych pacjentów podczas przyjmowania izotretynoiny lub wkrótce po
zaprzestaniu terapii dochodzi do rozwoju depresji lub pojawiają się inne poważne problemy psychiczne. Ich objawami są: smutek, uczucie pustki, lęk, okresy płaczliwości,
drażliwość, utrata zainteresowania życiem towarzyskim i aktywnością fizyczną,
bezsenność lub nadmierna senność, zaburzenia łaknienia i masy ciała, trudności
w koncentracji, pogorszenie wyników w nauce i pracy. Rzadko u pacjentów z
depresją dochodzi do jej pogłębienia. Bardzo
rzadko, u niektórych pacjentów przyjmujących izotretynoinę pojawiały się myśli
samobójcze. Niektórzy pacjenci
próbowali odebrać sobie życie (próby samobójcze), u części z nich doszło do
śmierci (samobójstwo). Istnieją doniesienia, że niektórzy spośród tych
pacjentów nie mieli objawów depresji. Istnieją nieliczne doniesienia o
pacjentach, którzy podczas przyjmowania izotretynoiny zachowywali się w sposób gwałtowny lub agresywny.
Ponieważ zaburzenia psychiczne mogą być wywołane wieloma różnymi czynnikami,
ważne jest, aby poinformować lekarza prowadzącego o jakichkolwiek przebytych
bądź aktualnych chorobach psychicznych, w tym o depresji, zachowaniach
samobójczych, psychozie (utrata kontaktu z rzeczywistością, z objawami takimi jak,
słyszenie głosów lub widzenie rzeczy nie
istniejących). Należy także poinformować lekarza o lekach przyjmowanych z
powodu tych chorób. W przypadku podejrzenia pojawiania się wyżej opisanych
objawów lub objawów depresji, należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem.
Lekarz może zalecić zaprzestanie leczenia izotretynoiną. Jednakże zaprzestanie leczenia izotretynoiną może okazać się
niewystarczające do ustąpienia tych objawów i konieczna może być pomoc lekarza
specjalisty (…)” (czytajcie – psychiatry!)
Ulotka
Aknenormin:
„(…) Zaburzenia
psychiczne U pacjentów przyjmujących izotretynoinę opisywano depresję, zaostrzenie objawów depresyjnych,
lęk, skłonność do agresji, zmiany nastroju, objawy psychotyczne oraz bardzo
rzadko myśli samobójcze, próby samobójcze i samobójstwa (patrz punkt 4.8).
Szczególną ostrożność należy zachować podczas stosowania izotretynoiny u
pacjentów z depresją w wywiadzie. Wszyscy pacjenci powinni być monitorowani pod
kątem objawów depresji i w razie potrzeby odpowiednio leczeni. Przerwanie
leczenie izotretynoiną może nie być wystarczające do złagodzenia objawów,
dlatego może być konieczna dalsza
diagnoza psychiatry i psychologa. (…)
(…) 4.8.
Działania niepożądane Do działań niepożądanych najczęściej zgłaszanych podczas
stosowania izotretynoiny należą: suchość błon śluzowych, np. warg, zapalenie
warg, suchość błony śluzowej nosa, krwawienia 9/14 z nosa, zespół suchego oka,
zapalenie spojówek, suchość skóry. Nasilenie niektórych działań niepożądanych
podczas stosowania izotretynoiny zależy od dawki leku. Objawy niepożądane na
ogół ustępują po zmianie dawki lub zaprzestaniu leczenia, niektóre mogą jednak
utrzymywać się po zakończeniu terapii.
Zakażenia:
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Zakażenia
(skóry i błon śluzowych) wywołane przez bakterie Gram-dodatnie
Zaburzenia
krwi i układu chłonnego:
Bardzo
częste (>1/10)
Niedokrwistość,
przyśpieszone opadanie krwinek czerwonych (OB), trombocytopenia,
trombocytoza
Częste
(>1/100, <1/10)
Neutropenia
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Limfadenopatia
Zaburzenia
układu immunologicznego:
Rzadkie
(>1/10 000, <1/1000)
Skórne
reakcje alergiczne, reakcje anafilaktyczne, nadwrażliwość
Zaburzenia
metabolizmu i odżywiania:
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Cukrzyca,
hiperurykemia
Zaburzenia psychiczne:
Rzadkie (>1/10 000, <1/1000)
Depresja, nasilenie objawów
depresji, skłonność do agresji, lęk, zmiany nastroju
Bardzo rzadkie (<1/10 000)
Zaburzenia zachowania, zaburzenia
psychotyczne, myśli samobójcze, próby samobójcze,
samobójstwo
Zaburzenia
układu nerwowego:
Częste
(>1/100, <1/10)
Ból głowy
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Łagodne
nadciśnienie wewnątrzczaszkowe, drgawki, senność
Zaburzenia
oka:
Bardzo
częste (>1/10)
Zapalenie
powiek, zapalenie spojówek, zespół suchego oka, podrażnienie oka
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Zamazane
widzenie, zaćma, ślepota na barwy (ograniczenie widzenia barw), nietolerancja
soczewek
kontaktowych, zmętnienie rogówki, osłabienie widzenia w nocy, zapalenie
rogówki,
obrzęk
tarczy nerwu wzrokowego (jako objaw łagodnego nadciśnienia
wewnątrzczaszkowego),
światłowstręt
Zaburzenia
ucha i błędnika:
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Pogorszenie
słuchu
Zaburzenia
naczyniowe:
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Zapalenie
naczyń (np. ziarniniak Wegenera, alergiczne zapalenie naczyń)
Zaburzenia
układu oddechowego, klatki piersiowej i śródpiersia:
Częste
(>1/100, <1/10)
Krwawienie
z nosa, suchość błony śluzowej nosa, zapalenie jamy nosowo-gardłowej
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Skurcz
oskrzeli (szczególnie u pacjentów z astmą), chrypka
Zaburzenia
żołądkowo-jelitowe:
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Zapalenie
jelita grubego, zapalenie jelita krętego, suchość błony śluzowej gardła,
krwotoki
z przewodu
pokarmowego, biegunka krwotoczna, zapalne choroby jelit, nudności, zapalenie
trzustki (patrz
punkt 4.4).
Zaburzenia
wątroby i dróg żółciowych:
Bardzo
częste (>1/10)
Zwiększenie
aktywności aminotransferaz (patrz punkt 4.4).
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Zapalenie
wątroby
Zaburzenia
skóry i tkanki podskórnej:
Bardzo
częste (>1/10)
Zapalenie
warg, zapalenie skóry, suchość skóry, miejscowe złuszczanie skóry, świąd,
rumieniowata
wysypka na skórze, wrażliwość skóry na uszkodzenia (ryzyko otarć)
Rzadkie
(>1/10 000, <1/1000)
Wyłysienie
Bardzo
rzadkie (<1/10 000),
Trądzik
piorunujący, zaostrzenie przebiegu trądziku (nawrót trądziku), rumień (na
twarzy),
wykwity,
zaburzenia dotyczące włosów, hirsutyzm, dystrofia paznokci, zanokcica
(zapalenie
obrąbka
naskórkowego paznokcia), reakcja nadwrażliwości na światło, ziarniniak
ropotwórczy,
przebarwienia skóry, nasilone pocenie się
Nie znana
(częstość nie może być określona na podstawie dostępnych danych)
Rumień
wielopostaciowy, zespół Stevensa-Johnsona, martwica toksyczno-rozpływna
naskórka.
Zaburzenia
mięśniowo-szkieletowe i tkanki łącznej:
Bardzo
częste (>1/10)
Ból stawów, ból mięśni, ból pleców
(szczególnie u osób w wieku dojrzewania)
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Zapalenie stawów, wapnica
(zwapnienie więzadeł i ścięgien), przedwczesne zarośnięcie nasad
kości, wyrośle kostne, przerost
kości, zmniejszenie gęstości kości, zapalenie ścięgien
Zaburzenia
nerek i dróg moczowych:
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Kłębuszkowe
zapalenie nerek
Zaburzenia
ogólne i reakcje w miejscu podania:
Bardzo
rzadkie (≤1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Nadmierne
tworzenie tkanki ziarniniakowej, złe samopoczucie
Badania
diagnostyczne:
Bardzo
częste (>1/10)
Zwiększenie
stężenia triglicerydów w surowicy krwi, zmniejszenie stężenia lipoprotein
o dużej
gęstości
Częste
(>1/100, <1/10)
Zwiększenie
stężenia cholesterolu w surowicy krwi, zwiększenie stężenia glukozy we krwi,
krwiomocz,
białkomocz
Bardzo
rzadkie (<1/10 000), włączając pojedyncze przypadki
Zwiększenie
aktywności kinazy kreatynowej we krwi
*Częstość występowania działań
niepożądanych obliczono na podstawie zbiorczych danych z badań klinicznych z udziałem
824 pacjentów oraz danych z badań po wprowadzeniu leku na rynek.
Więcej
ulotek cytować nie będę, ale mam nadzieję, że osoby, które nie do końca
wczytały się w skutki uboczne, będą teraz odrobinę mądrzejsze. A co przydarzyło się mi? Posłuchajcie…
a)
Klasa
maturalna i czas studniówki…żeby dobrze wyglądać, biorę najsilniejszy lek na
rynku Roaccutane. Lek oczywiście działa, na balu mam przepiękną cerę. Skutki
uboczne? Zdałam sobie z nich sprawę po bagatela… 20 latach! A mianowicie, silne
skierowanie na sprawy duchowe. Wręcz zakochanie się w Jezusie Chrystusie a następnie
chęć pójścia do zakonu (zero zainteresowania seksem…). Pamiętam też, że wręcz
spisywałam na kartkach jakieś teorie spiskowe na temat piekła, nieba i Boga…
Nikt nawet przez sekundę nie pomyślał, że dzieje się ze mną coś złego.
b)
Mija 30 lat od tamtego zdarzenia. Dostaję wymarzoną pracę na bardzo wysokim stanowisku
w korpo. W międzyczasie: wychowuję dwójkę dzieci, ogarniam kilkuset metrowy dom i 4-osobową rodzinę, w pracy
dostaję coraz bardziej odpowiedzialne i prestiżowe zadania, po 30 latach życia
w nieświadomości, że mam brata – poznaję go i jego rodzinę, cały czas walczę z
trądzikiem – mam dość i po raz trzeci lekarz przepisuje kurację (tym razem Aknenorminem).
BAM! Nie śpię całą noc, chodzę po mieście jak zombi, słyszę jakieś diabelskie
głosy, nagle mój mózg wymyśla sobie, że mój mąż chce mnie zabić! Nie śpię kolejną
noc, serce mało ze strachu przed mężem mi nie wypadło! Jak tylko zasnął, zgarnęłam
laptopa i młodsze dziecko i zamykam się na klucz w drugim pokoju na pierwszym
piętrze. Środek nocy. Wołam po pomoc na facebooku, wypisuję przeróżne głupoty
(o tym, że właśnie ma miejsce koniec świata…), wydzwaniam po pomoc do
współpracowników i rodziny. Przyjeżdża policja. Mąż odcina internet i w
ostatniej chwili wyważa drzwi do pokoju. Tuż przed momentem, gdy w panicznym
strachu chciałam skakać z okna z malutkim dzieckiem ;((((((((((((!!!
Wyobrażacie sobie ten koszmar? Co strasznego mogło się wydarzyć???Aż teraz mam
łzy w oczach gdy sobie to przypomnę. Starsze dziecko do dziś wspomina część z
tych akcji…Leczę się u psychiatry przez najbliższy rok. Po odstawieniu
psychotropów – jest super, czuję się świetnie i nic mi nie dolega. Rodzina
oddycha z ulgą…Do czasu!
c)
Trądzik
znów powrócił i to ten ropny, guzowaty drań jeden ;(. Staram się ponownie o
pracę, nie chcę wyglądać jak leciwa, trędowata pańcia. Idę do innego
dermatologa. Mówię, co przeżyłam rok temu i czy przypadkiem leki na bazie
izotretynoiny mogą mieć tu bezpośredni związek. Dostaję jasną informację, że
NIE i z czystym sumieniem (widocznie rok temu miałam zwyczajnie załamanie
nerwowe a nie chorobę przewlekłą, którą niestety podejrzewano) biorę po raz
czwarty w życiu super lek – Izotek! Mija miesiąc, po którym miałam zmniejszyć
dawkę do 10 mg/tydzień. Dokładnie w Mikołajki tracę wiarę. Nie, nie w Świętego
Mikołaja, a w…Jezusa Chrystusa! Powracają teorie sprzed roku, że nie ma dobra i
zła na świecie, tak jak nie ma koloru białego i czarnego, tylko jest 100%
światła i 0% światła…Wierzę w te teorie, zaczynam czytam w necie o ateistach,
deistach i dzielę się „przemyśleniami” z mężem. Jest przerażony. Myślimy, że to
jednak nie był incydent, że naprawdę zaczyna mi się choroba psychiczna
(dwubiegunówka lub jakaś schizofrenia). Dramat. Nie życzę tego najgorszemu
wrogowi…
Mijają
3 dni. BAM! Dociera do mnie! Przecież ja kurwa mać brałam od kilku lat leki,
które mogą spowodować samobójczą śmierć! Dlaczego wcześniej na to nie
wpadłam????????? Idę do psychiatry. Znowu leki, ale już nie tak silne.
Psychiatra zaskoczony, że taki lek jest na rynku a dermatolodzy przepisują go
jak witaminki! Podobno w USA, ze względu na liczbę samobójstw, lek wycofano z rynku!
W Europie schodzi jak ciepłe bułeczki. Ludzie, jeśli doczytaliście do tego momentu
a sami widzicie u siebie podobne zachowania- wypieprzcie to gówno w kąt! Nawet
nie wiecie, kiedy sami się zniszczycie! ☹ Byłam dziś
na wizycie u tej samej dermatolog. Podobno jestem jej pierwszą pacjentką, która
coś takiego zgłasza. Mamy wypełnić formularz i zgłosić do dystrybutora mój
przypadek. Zastanawiam się nad pozwem sądowym przeciwko firmom farmaceutycznym.
Mogłam zabić córkę i siebie ;(…Dzięki bliskiej rodzinie tego nie zrobiłam! A co
jeśli ktoś jest sam i nikt go tak nie obserwuje, jak mnie rodzina? Ile osób,
które popełniły samobójstwa zrobiły to właśnie „dzięki lekom na pryszcze”???
Znacie osoby, które bez większych powodów po prostu się zabiły? Ja znam. Miałam
kiedyś chłopaka, który wyskoczył przez okno i się zabił. Napisał list, z
którego nic złego nie wynikało. Teraz wszystko staje się coraz bardziej jasne.
Jestem w kontakcie z jego rodzicami, bo do dziś nie wiedzą, dlaczego ich syn to
zrobił…(a również miał problemy z trądzikiem!)
d)
I na
koniec jeszcze jeden przypadek…Parę lat temu. Koleżanka, która jest w trakcie
kuracji Aknenorminem. Mówi, że boi się że jest w ciąży, ale niby test na to nie
wskazuje. Mówi, że plami mocno. Ja jestem już po jednym poronieniu, więc jak
dowiaduję się, że zrobiła test po ok 5 tyg. od ewentualnego zajścia – krzyczę na
nią, żeby poszła się zbadać, bo test mógł nie wyczuć płodu. Poszła. Od razu na oddział
patologii. Jednak była w ciąży! I przez lek roniła dziecko ;(((. Może to i
dobrze, bo przez Aknenormin urodziłaby potworka ;((((.
Jednym słowem – piekiełko w niebie! Czysta cera? Zero
pryszczy na długi czas? Zero łojotoku? Zajebiście! To naprawdę działa dobrze na
psychikę każdego człowieka! I chłopaka i dziewczyny. Czy warto? Nie wiem,
sami oceńcie… Ja na pewno tego gówna już do ust nie wezmę i nie polecę nikomu! Mam
nadzieję, że moje dzieci będą zdrowe…
A tak na marginesie, IZOTEK, ROACCUTANE, ACCUTANE, AKNENORMIN,
CURACNE, AXOTRET, ISODERM powinni
reklamować mniej więcej tak:
„Izotek! Wybawi Cię od pryszczy,
choć życie Ci zniszczy!”
Błagam, piszcie w komentarzach,
czy macie podobne objawy lub znacie kogoś, kto zachowuje się nietypowo i
dziwnie. Tu naprawdę gra toczy się nierzadko o…życie!
Pozdrawiam
Generation Y
P.S.
Byłam ostatnio u bardziej doświadczonego psychiatry, który znał Izotek i jemu podobne. Co więcej, pani powiedziała, że kombinacja tych leków z antybiotykiem (a taki też zażywałam jednocześnie przez 10 dni) powoduje zjazdy psychiczne. Biorę teraz na wieczór po 5mg Zolafrenu i czuję się bardzo dobrze.
P.S.2
Widzę, że w sieci pojawia się coraz więcej informacji po polsku na temat szkodliwości tych leków, we Francji podobno jakiś czas temu zakazano stosowania ze względu na bardzo dużą liczbę samobójstw!
P.S. 3
Powiem Wam, że chciałabym, aby ktoś mnie regularnie "bzykał oczami". Chodzi mi o to, że póki co z większością moich teksów uprawiam "gałkowy onanizm". Jest on bardzo przyjemny, ale ja chętnie podziele się swoimi myślami przelanymi na bloga z innymi. Z tymi, co myślą podobnie i z tymi, co całkiem inaczej. Zawsze można się czegoś nauczyć, bo onanizm na dłuższą metę jest podobno szkodliwy. Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy wytrwale "bzykają się" z moimi tekstami i w większości z tego stosunku są zadowoleni! Na pewno nie jest to łatwe zbliżenie. Ba, to w większości jest sado-maso okraszone nutką romantyzmu. Tym bardziej - doceniam!
Ostatni miesiąc przyniósł mi ponad 1000 wyświetleń (stety bądź nie, głównie post związany z lekami na pryszcze), ale idzie ku lepszemu. W przeciągu roku moje "pozablogowe" wypociny i ryciny zostały docenione zarówno w postaci drukowanej książki jak i na łamach jednego z większych polskich tygodników. Szał ciał, kasę mam dzięki cudownemu i pracowitemu Mężowi, więc głównie zależy mi na zmianie świadomości. To tutaj wszystko się zaczyna i kończy. A póki co serdecznie zapraszam do rundy drugiej lub na priv: letmillennialsspeak@gmail.com
1. GASTRONOMICZNY BURDEL
2. STRACIŁAM WIARĘ
3. CO STOJĄCE, JEST PODNIECAJĄCE
4. KOŚCIÓŁ KATOLICKI TO SEKTA?
5. MARKETING PRAWDY
6. GUESS WHO AM I
7. REKRUTER I KANDYDAT W JEDNYM CIELE
8. ZASADY RZĄDZĄCE ŚWIATEM
9. JESTEM EMPATĄ
10. ZOSTAŁEŚ ZMANIPULOWANY
11. TEST NA BYCIE MĘŻEM
12. TO THE CRAZY ONES
13. DZIWKI I CNOTKI TEGO ŚWIATA
14. OPOWIEŚĆ O CZŁOWIECZEŃSTWIE
15. IZOTRETYNOINA A DEPRESJA
16. EKONOMIA MIŁOŚCI - recenzja
17. TYLKO NIE MÓW NIKOMU
18. BIOGRAFIA ELONA MUSK'A - RECENZJA
19. SAPIENS (OD ZWIERZĄT DO BOGÓW) - RECENZJA
20. 10 PRZYKAZAŃ - CZY TO MA SENS?
21. MOJE FAZY MANII - OBJAWY
22. OBALAM 8 BŁOGOSŁAWIEŃSTW?
23. MOJE FANTAZJE
24. ŻYCIE TO SINUSOIDA
25. HOMO DEUS - Yuval Noah Harari - RECENZJA
26. PRZYJEMNOŚĆ DLACZEGO LUBIMY TO, CO LUBIMY
27. ZBYT INTELIGENTNI, ŻEBY ŻYĆ SZCZĘŚLIWIE
28. POLKA WALCZĄCA I JAROSŁAW ZANIEPOKOJONY
Biore pierwszy 2 tygodnie a rozumiem Cie tak bardzo ze az sie kurwa boje kolejnych 5 i pol miesiecy pozdrawiam cieplutko Ciebie i rodzinke silna bestia z Ciebie kolezanko mamo szacun!
OdpowiedzUsuńPaula Srebrzyńska znajdz mnie na fb mam kilka pytan :)
Paula, dzięki za miły komentarz. Jeśli już się zdecydowałaś na kurację, to daj znać bliskim, żeby Cię bacznie obserwowali, zwłaszcza do roku po kuracji. Jeśli będziesz się dziwnie czuła, to mów o tym i się nie wstydź, żeby nic się nie stało. A jak masz pytania, to pisz śmiało na maila letmillennialsspeak@gmail.com . Bloga prowadzę incognito, więc na FB raczej się nie odezwę ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPo tym artykule postanowiłam odstawić Izotek Po 4zaledwie dniu przyjmowania, zawiodłam się ogromnie liczyłam że w koncu zwalcze trądzik a tu nagle okazuje się że muszę nadal z nim żyć lecz nie bede ryzykowa i narażać się na stany lekowe i najgorszą na świecie chorobę jaka jest depresja.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podjęłaś taką decyzję. Myślę, że prawdopodobieństwo szkodliwych skutków ubocznych jest tak duże, że nie warto brać tych leków. Jeśli jednak zdecydujesz kontynuować leczenie, to uprzedź najbliższych, żeby Cię obserwowali i zgłaszali wszelkie odmienne zachowania niż zwykle. Trzymam kciuki, a póki co wyślij mi wiadomość na letmillennialsspeak@gmail.com to podeślę Ci ankietę dotyczącą Twojej diety i stylu życia oraz kontakt do znajomej, która bardzo profesjonalnie oceni, jak może Ci pomóc z trądzikiem. Pozdrawiam i dzięki za komentarz!
UsuńWiesz co ja brałem to g#### 5 miesiecy po których to miałem zaburzenia psychiczne po odstawieniu lekarze co inny psychiatra to mowil co innego widzę że to brałas bo masz logikę czasem jakby przestawiona i się pewnie irytujesz jak to napisze bo sam bym się irytowal ale to od tych leków mam wrażenie że emocje sa poprzestawiane chciałbym z Tobą popisać i ostrzec ludzi żeby tego nie brali nigdy gdyz według naukowców zmniejsza i upośledza dopamine izotretynoina ale wierzę że da się wyleczyc to lekami psychotropowymi wiec głową do gory
OdpowiedzUsuńDzięki za opinię i nie bój się, nie zirytowałeś mnie. Teraz czuję się super, ale to chyba dlatego, że wreszcie trafiłam na bardzo doświadczoną lekarkę. A co Tobie się działo? Trzeba o tym pisać jak najwięcej, bo dermatolodzy i psychiatrzy mają w dupie te skutki uboczne.
UsuńPozdrawiam! Generation Y
Może brałaś zbyt dużą dawke jak na swoją mase ciała? Ile ważyłaś i ile brałaś?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńczy ochota na seks po przestaniu brania izotretynoiny wrocila ?
OdpowiedzUsuńMój syn zaczął brać axotret w 2017 roku, w grudniu 2017 roku pierwsza próba samobójcza. Samookaleczanie, lek bierze do 2018 roku do końca wakacji. Sierpień 2018 próba samobójcza w ostatniej chwili kolega go zdejmuje z liny. Od tamtej pory dramat szpitale psychiatryczne, Samookaleczanie. Dopiero dziś doszłam do wniosku że to przez to gówno. Nigdy wcześniej takich problemów nie było. Mój syn ma dopiero 17 lat..... Powinni zamknąć tych którzy to przepisują i tych, którzy to produkują. Depopulacja
OdpowiedzUsuńBoże :(((!!! Współczuję Pani i synowi na maksa! Jak on się teraz czuje? Mam bardzo dobrą psychiatrę, proszę napisać do mnie na: letmillennialsspeak@gmail.com . Mój dermatolog, który niestety przepisuje bardzo dużo tych leków, powiedział, że problemy psychiczne zaczynają się u 2/100 osób. Pytanie, o ilu nie wie, tak jak w naszym przypadku. Wszystko, co dobrze działa na ciało jest chyba szkodliwe dla umysłu, a leki na psychikę mają spore skutki uboczne w ciele. Proszę zerknąć na mój inny post: http://testmillennials.blogspot.com/2019/04/izotretynoina-depresja.html
UsuńPozdrawiam, będzie dobrze. Proszę tylko być przy nim na każdym kroku i na maksa dużo rozmawiać plus pilnować, żeby tabletki były połknięte.
brałam izotek dobre kilka miesiecy, wczesniej mialam moze jakies stany depresyjne i nic poza tym. zaczeło się - bałam się wyjść z domu, czułam się prześladowana, slyszałam różne dziwne rzeczy, jakieś cienie, bałam się że sąsiedzi mnie podglądają, że chcą mnie zabić, że czytają mi w myślach, trafiłam do szpitala psychiatrycznego gdzie mnie nie zdiagnozowali bo wyszłam na żądanie, ale mówili że to może być psychoza! i wiecie co?kilka miesięcy temu ten koszmar się skończył, jak skończyłam brać izotek! teraz mam się lepiej ale troche tego zostalo, nadal musze chodzic do psycholog i psychiatry
OdpowiedzUsuńHej! Szybko w takim razie u Ciebie nastąpiło. Przykro mi. Tych problemów nie zrozumie nikt, kto sam ich nie doświadczył, nawet lekarze. A dermatolodzy uważają, że skoro 95% ludzi nie ma takich skutków ubocznych a wyleczy się z trądziku, to to jest spoko wynik i przepisują dalej (pytanie ile osób w ogóle nie skojarzy, że może być chora od izotretynoiny!?). W Australii przynajmniej każą być pod kontrolą psychologa od samego początku kuracji. Uważaj na siebie i na wszelkie leki na pryszcze, nawet tetracyklinę! Zdrowia życzę! Będzie dobrze!
UsuńMoże brałaś zbyt dużą dawke jak na swoją mase ciała? Ile ważyłaś i ile brałaś?
UsuńBoże, jak dobrze, że tu trafiłam. Podobnie jak inni komentujący miewałam od czasu do czasu jakieś napady smutku w swoim życiu, ale ogólnie nic szkodliwego. To co się zadziało po odstąpieniu Axotretu, a potem antykoncepcji hormonalnej to jakaś makabra. Brałam ten lek 9 miesięcy, skończyłam terapię we wrześniu, ale miałam polecona, aby zostać na hormonach jeszcze do grudnia. Ok, niech będzie. Już w październiku było coś nie halo, jakieś podejrzenia, wynajdywanie problemów, spadek poczucia własnej wartości mniej więcej do 0. Ale karuzela rozkrecila się po odstąpieniu hormonów, praktycznie przez miesiąc miałam problemy z zasypianiem, spowodowane też poniekąd przez infekcje bakteryjna, no ale to nadal miesiąc spania po 3h. I tak do teraz napady lękowe nie dają mi żyć, coś okropnego, kilka razy dziennie ogarnia mnie brak sensu w czymkolwiek co robię. Zaczęłam terapię i czekam na psychiatrę, ale bardzo boję się leków psychotropowych i tego że się od nich uzależnić, mam nadzieję na sama terapię. Lek zadziałał, ale zniszczył przy okazji psychika, marny wynik ostatecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz! Wszystkie Wasze wpisy są kontynuacją mojej historii, dlatego tak bardzo zależy mi na tym, abyście mieli odwagę podzielić się swoimi przeżyciami.
UsuńPowiem Ci, że twarda jesteś! Miesiąc bez dobrego snu? I jeszcze do tego "czekasz" na psychiatrę? Moja porada jest prosta, umów się na prywatną wizytę natychmiast, powiedz o wszystkim a nawet więcej (bo podobnie jak ja, pewnie nie jestescie w stanie opowiedzieć o wszystkim, co dzieje się z Waszą psychiką). Ja od 2016 biorę psychotropy z przerwami, nigdy nie pomyślałam, że mogę się od nich uzależnić. Najchętniej pozbyłabym się ich, ale czuje, że jest to niemożliwe. O ile Zolafren powodował przytycie o ok 5kg, to Lamitrin, który biorę już prawie rok - ma tylko dobry wpływ na moje stany (ja w 98% mam fazy manii, jestem nakręcona jak po narkotykach). Co innego jeśli chodzi np. o włosy. Wczoraj byłam u trychologa i okazało się, że tracę ich o kilkaset za dużo niż normalnie. Zaczęłam już terapię zewnętrzną. Także zacznij działać i zobaczysz, jak dobrze się poczujesz i to nawet po kilku dniach! Poczytaj też najnowsze artykuły dotyczące skutków ubocznych:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4473493/
https://www.theatlantic.com/health/archive/2019/07/isotretinoin-mental-health-effects-might-go-beyond-suicide/593278/
Jeśli nie znasz angielskiego, to wrzuć sobie to do google translatora.
Pozdrawiam i cieszę się, że tu trafiłaś!
Generation Y
Dziękuję za odpowiedź, jutro mam wizytę u psychiatry. Po tym latriminie masz manie? Czy raczej chodzi o to, że pomaga na nią. Nie czujesz się uzależniona mimo brania ich od 4 lat? Boję się, że najpierw będzie gorzej, a dopiero potem się polepszy, ale ja już totalnie nie mam siły. Ostatni tydzień trwał jak 2 lata z 24h/dobę lękiem zgniatajacym mi klatkę. A co do wiary, to ja mam nadzieję, że uda mi się też z Boza pomocą to pokonać. Ale to pewnie sprawa indywidualna... proszę trzymajcie kciuki...
UsuńI jak było u lekarza? Co powiedział?Mówiłaś o lekach na trądzik? Dzięki Lamitrinowi nie mam manii! I pytanie, co to znaczy uzależnienie. Bo ten lek biorę niecały rok i w związku z tym, że mi pomaga i ma stosunkowo znośne skutki uboczne, to nie przerywam kuracji. Słyszałam o przypadku, kiedy ktoś miał myśli samobójcze, dostał leki i leczenie szpitalne, co przez ok tydzien wzmogło ten koszmar, a następnie lek zaczął pomagać i ta osoba wróciła do normalności. Odwagi! Gorzej być nie może, trzeba zaufać Bogu i lekarzom. Mi też trochę ;).
UsuńHej :) odzywam się późno, bo chciałam zobaczyć jak to sie dalej zadzieje. Jestem w trakcie terapii 10mg Aciprexu, czuje się nieźle. Lęk zniknął, ale nie całkowicie, to chyba niemożliwe. Lekarka zaleciła zwiększenie dawki, ale wydaje mi się, że nie da się tego wyeliminować do końca. Czasem miewam gorsze dni i wmawiam sobie różne psychozy. Ale moje życie też się bardzo zmieniło od tego marca, więc może to kwestia adaptacji. Mi lekarka powiedziała, że będziemy z tego schodzić, po 9 miesiącach czyli niedługo. Czyli rozumiem, że ty je bierzesz bezterminowo? Ja się troche cykam je odstawiać :/
UsuńWitaj. Jestem na początku terapii izotekiem (4 dzień) i hm...czytam tekst i komentarze i nie dowierzam. Nikt mi o takich skutkach ubocznych nie wspomniał nawet.. oczywiście w ulotce jest informacja o depresji i stanach lękowych ale nie brałam tego na poważnie. Będę się obserwować, bo niestety muszę przejść przez tego typu leczenie...choć dylematy na temat tej terapii mam od samego początku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć! Dzięki za komentarz. Nikt Ci nie powiedział, bo mało kto wie, a lekarz po pierwsze chce nas skutecznie wyleczyć z silnej wysypki, jaką jest trądzik i oczywiście zarabia tym na chleb lub przy dobrych wiatrach na najnowsze Porche... Zastanów się, czy nie lepiej to narazie odstawići i zrobić takie 3 rzeczy:
Usuń1. silne kwasy na twarz (zrobiłam je pierwszy raz kilka miesięcy temu, efekt jest genialny i długotrwały!!) (tylko u dermatologa)
2. Jeśli masz już dziury po trądziku, to podobno bardzo dobrze sprawdzają się zabiegi laserowe. Poczytaj o tym w sieci i zobacz na grafice efekty.
3. I jeśli naprawdę chcesz brać izotretynoidy, to może zacznij od maści, kremów lub żelu? Myślę, że mogą tak samo pomóc, a przy okazji nie zniszczyć naszego organizmu:
"Izotretynoinę można również stosować zewnętrznie. Wówczas najczęściej wykorzystuje się maści na bazie tego składnika lub kremy z jego zawartością. Podobnie, jak w przypadku doustnego przyjmowania izotretynoiny, zaleca się ją w ciężkich przypadkach trądziku. Dermatolodzy jednak są skłonni wypisywać produkty z izotretynoiną do użytku zewnętrznego częściej, niż tabletki. Co prawda, maści czy kremy mają zdolność wchłaniania się (inaczej nie byłyby skuteczne podczas leczenia skóry trądzikowej), jednak mimo wszystko działają nieco bezpieczniej, niż środki przyjmowane doustnie. Wynika to głównie stąd, że aplikując maść na skórę, robi się to miejscowo, wyłącznie na obszar pokryty zmianą trądzikową. Z kolei, przyjmując tabletki, musimy liczyć się z tym, że ich aktywność dotrze również do organów i narządów całego naszego organizmu."
I na koniec, koniecznie wejdź na mój post, gdzie powklejałam informacje o tragicznych skutkach tych leków na całym świecie:
https://testmillennials.blogspot.com/2019/04/izotretynoina-depresja.html
Życzę zdrowia!
Generation Y
Witam serdecznie brałem Axotret prawie rok. Fakt cere teraz mam super. Jednak chciałbym cofnąć czas i decyzje jaka podjelem zeby wyleczyc twarz tym "lekiem". Pod koniec terapii axotretem mialem juz jakies dziwne fazy na sile wylbrzymialem jakies blachostki do rangi wielkiego problemu. Kuracje dokonczylem, ale pozniej juz bylo tylko gorzej napady paniki leku... utrata zainteresowan , zero kontaktu z przyjaciolmi. Jednym slowem depresja. Jestem pewny ze przez to swinstwo teraz musze sie leczyc psychiatrycznie bralem przez pol roku psychotropy potem odstawilem bo wkoncu czulem radosc z zycia . Niestety po 2 miesiacach wszystko wrocilo i dalej cisne na antydepresantach. Widzę nie jestem sam. Czego to czlowiek nie zrobi dla pięknej cery i wygladu.
OdpowiedzUsuńWitam, bardzo mi przykro, że kolejne osoby muszą przez to przechodzić. Ale co możemy z tym zrobić? Cieszę się, że wcześniej niż ja wpadłeś na pomysł połączenia leków z depresją. Widzę również, że zarówno szczepionki, jak i leki na bazie izotektu nie zostaną wycofane nigdy, bo pewnie jakieś 80%-90% ludzi ma tylko i wyłącznie pozytywne skutki. Resztą nikt się specjalnie nie przejmie, bo nieważne ile osób zachoruje, ważne ile wyzdrowieje... Taki świat... A tak przy okazji: bardzo nie lubię nazwy "trądzik". TO JEST JEDNA Z NAJPASKUDNIEJSZYCH, PRZEWLEKŁYCH WYSYPEK NA ŚWIECIE! Inaczej by to brzmiało i nikt nie pomyślałby, że jesteśmy próżni lub głupi, gdyby pryszcze nazywać silną wysypką na ciele, którą chcemy wyleczyć nawet "najgorszym" lekiem na rynku. Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia i odpowiedzialnej pracy, bo ona całkiem nieźle radzi sobie z depresją.
UsuńBrałam Roacuttane przez niemal rok, tradzik odpuścił, minęło niemal 20 lat, nie czuję żadnych skutków ubocznych, pryszcze zniknęły, więc tak też można. W moim przypadku dół z powodu wyglàdu był tak wielki, że podpisałabym pakt z diabłem. Miałam świadomość skutków ubocznych i część z nich, tych bardziej lajtowych, przeżyłam. Cały czas byłam pod kontrolà dobrego lekarza. Nie wiem, czy wzięłabym je dziś...
OdpowiedzUsuńWielkopolski Instytut Psychoterapii http://wip-poznan.pl/psychoterapia - jedni z najlepszych specjalistów w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńHej! Ja kończę powoli swoją kurację, problemów natury psychicznej nie zauważyłam, bardziej są one związane z antykoncepcją (używałam jej już wcześniej kilka lat, więc znam swoje odchyły z tym związane). Mi bardziej dokuczają powikłania fizyczne - bóle głowy, ogromne bóle stawów (czasem nie mogę chodzić). Wydaje mi się, że wrażliwość na skutki uboczne jest bardzo zróżnicowana i chyba nie warto się wstrzymywać od leczenia tylko po przeczytaniu bloga. Ja też bałam się tej kuracji (nadal obawiam się co będzie za kilka miesięcy czy lat), ale walczę z trądzikiem od ponad 15 lat i żałuję tylko, że nie zdecydowałam się na kurację wcześniej. Te leki są na tyle silne, że ich ewentualne odstawienie po kilku dniach czy tygodniach powinno się skonsultować z dermatologiem, powiedzieć o swoich obawach i skutkach niepożądanych jeśli się pojawiły. No i dobry dermatolog to podstawa- nie Pan/Pani X pierwszy lepszy na NFZ tylko naprawdę warto poszukać dobrego lekarza, niestety najpewniej prywatnie, który ma doświadczenie z izotekiem. Ja mam wielu znajomych i znajomych znajomych, którzy przeszli tę kurację i nikt nie zgłaszał taki problemów psychicznych, ale tak jak napisano w ulotce, zdecydowanie mogą wystąpić i należy powiadomić o tym najbliższych. Dzięki za Twój wpis Generation Y, warto żeby ludzie dobrze przemyśleli czy ta kuracja warta jest tego wszystkiego - ja osobiście uważam, że tak, ale jeśli da się wyleczyć trądzik inaczej - zdecydowanie warto wybrać inną opcję niż izotek. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńByłoby super, gdyby na całym świecie nakazali kontrolę psychologiczną podczas całej kuracji. Spójrzcie, jak to jest w Australii:
UsuńThe Australian consensus states that clinical assessment of the mental health of patients should occur before
prescription, including assessing the impact that the patient’s acne has on their quality of life (QOL). Where
prior mental illness, current symptoms of depression or a significantly impacted QOL are identified, close
psychological monitoring and treatment should be undertaken in collaboration with the patient’s GP or mental
health practitioner. Patients should be advised to attend regular monitoring or urgently if suicidal thoughts or
ideation is identified.
Ja brałam izotek 5-6 lat temu. Jedyny skutek uboczny to suchość w nosie i suche śluzówki ogólnie. Od razu zaczął działać a miałam okropne aż guzy na twarzy. Dla mnie to była najlepsza decyzja w życiu. Po tych paskudnych zmianach zostały niewielkie blizny ale to co się u mnie działo na twarzy to była masakra. Przed izotekiem chyba próbowałam wszystkiego . Trzymajcie się! I zgłaszajcie lekarzowi wszystko co was niepokoi. Ja też trzymam za was kciuki!
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńTo jest proste do zrozumienia, nie każdy rodzi się super zdrowy i ma silne geny. Dla tych, co mieli to szczęście i urodzili się silni, a nie słabi, to przetrwają wszystko, szczepionki, retinoidy, bez dużej destrukcji na zdrowie. Ten wpis dotyczy osób, które przez te leki przegrały życie. A nie jest ich mało, zobaczcie filmy na youtube. Dziewczyna 4 miesiące po kuracji, operacja na odwarstwienie siatkówki... i okulistka mówi, że to nie miało związku z retinoidami. Dla mnie już ręce opadają, czuję się, jakby to był dziki zachód, gdzie nie ma żadnych zasad. Jakbyśmy zostali sprzedani dla koncernów farmaceutycznych. Nie mamy żadnych praw, żadnych szans na walkę z nimi, no bo jak? Zagraniczna spółka zoo, setki ostrzeżeń w ulotkach (1 na 100 tys. a badania na 800 osobach, przecież to jest nie do pomyślenia). Bez wolnych co najmniej 50 tys. zł na sprawy sądowe, ani rusz. Powinniśmy zrobić pozew zbiorowy, zebrać listę osób. Nie chcę za bardzo pisać o swojej historii, bo jest dosyć ciężka, mam obecnie 29 lat, retinoidy brane w wieku 17 lat. Dopiero po ok. 6-7 latach było możliwe dojście do siebie.
OdpowiedzUsuńHej Jessica, masz dużo racji w tym, co piszesz. Dzięki. Myślę, sobie tylko, że gdzie jeśli nie tutaj możesz opisać swoją historię? Moim celem była pomoc osobom, takim jak ja. Wiem, że większość jest zadowolona z kuracji i oby tak było najczęściej, jednak warto zawsze poczytać skutki u osób, które są w mniejszości. Ja tego nie zrobiłam, nawet nie wpadłam na taki pomysł tyle lat temu...
UsuńSzkoda ze dopiero teraz natrafiłam na ten blog. Jak ktoś już tu napisał tych lekarzy co przepisują izotek itp. powinno się zamykać. To jest świadome niszczenie i psucie zdrowia a niby przyrzekali..”przede wszystkim nie szkodzić”..masakra.
OdpowiedzUsuńZaprowadziłam swojego syna do niby najlepszego dermatologa w mieście z nadzieją na pomoc w wyleczeniu trądzika. Miał 14 lat..jakbym chciała cofnąć ten czas i odmówić zastosowania tej terapii, która została zaproponowana od razu bez jakiejkolwiek próby zastosowania alternatywnego miejscowego leczenia. Niby miał być to cud medycyny. Jedyne ostrzeżenie rzucone pod koniec wizyty ze „może przestać rosnąć”. Jako ze syn w tym wieku miał 170 cm,wydawał mi się wysoki a był to okres jego największych przyrostów. Ale oczywiście przez całkowite zaufanie osobie kompetentnej z tytułem dr med. nie przyszło mi do głowy ze to ja mam Się znać na sposobach leczenia i ja decydować jakie jest najlepsze dla mojego dziecka. O depresji i możliwości popełnienia samobójstwa nie było słowa. Oczywiście syn zaraz po pierwszym miesiącu przestał rosnąć. Skarżył się biedak na bóle kości, nie mógł spać, wyschnięte spojówki pękające usta to w zasadzie nic w porównaniu z innymi skutkami ubocznymi i z tym co mogło się stać. Koniec końców tragedia się nie wydarzyła ale ja nie mogę sobie darować tego ze byłam głucha na jego skargi ze się źle czuje ze ma strach zasypiać ze plączą mu się dziwne myśli, ze go wszystko boli, ze nie rośnie ( a takie miał marzenie być wysokim mężczyzną - geneczynie miał predyspozycje ) ..na to wszystko nie reagowałam, bo doktor powiedział ze to jest najlepszy sposób na piękna cerę. Nadmienię ze nikt w rodzinie nie miał żadnych problemów z cerą, nie miałam doświadczenia dlatego tak bezgranicznie zaufałam lekarzowi. Syn obecnie ma 18 lat i do tej pory zmaga się z trądzikiem terapia nie była jednak ta skuteczna a brał to gowno prze 9 mies. Ale tez z uczuciem psychicznej pustki, smutkiem, irytują go ludzie i dłuższe przebywanie w większej grupie ludzi. Jest wyobcowany i samotny. Niby nic ale ja już od trzech lat nie mogę spać i wybaczyć sobie jak mogłam go tak okaleczyć, co zrobić by cofnąć czas i naprawić swój błąd.Szkoda ze wtedy przed leczeniem nie natrafiłam na taki blog może przemyślałam bym a nie ślepo wierzyła jakiemuś doktorzynowi który jest na usługach koncernów farmaceutycznych dla których życie i zdrowie ludzi nie ma żadnego znaczenia. Oni chcą by ludzie byli chorzy bo to daje im największe zyski. Cieszę się ze Pani o tym pisze, dzięki temu inni maja szanse podjąć lepsze dla siebie decyzje-dziękuje.
ZN
Fakt, że stosowanie retinoidów w tak młodym wieku może nie było najlepszą decyzją (ja sama się nie zdecydowałam mając 19 lat, dopiero po 30stce jak już NIC nie pomogło), ale nie może Pani winić tylko lekarza. Do każdego leku jest dołączona ulotka którą każdy powinien przeczytać, poza tym chyba umie Pani mówić? Trzeba było zadawać pytania. To, że ludzie są ignorantami i ślepo wierzą w słowa innych nie upoważnia do oskarżania lekarza - oczywiście, lekarz ma obowiązek powiedzieć o wszystkich możliwych skutkach terapii i to z czym się wiąże, lecz jako osoba myśląca pacjent dostaje, także od producenta leku, wszystkie narzędzia aby wiedzieć na co się decyduje. Ja sama do tej pory odczuwam skutki izoteku (minęło już 5 miesięcy od zakończenia terapii), ale zasięgnęłam wcześniej informacji ze wszystkich możliwych źródeł na co się decyduje - lekarz, internet, ulotka, znajomi, którzy brali izotek. I dopiero wtedy zdecydowałam się na leczenie. I podczas kuracji, za każdym razem gdy pojawił się jakikolwiek nowy objaw (bóle stawów, zmęczenie, suchości, rozdrażnienie) studiowałam ulotkę i konsultowałam to z lekarzem. Leczenie izotekiem jest bardzo ingerujące w organizm, więc trzeba to robić odpowiedzialnie a nie oczerniać producenta leku czy lekarza - nikt siłą nie zmusił nikogo do stosowania tego leku, każdy samodzielnie wyraził na to zgodę, a że nie zadbał o wszystkie informacje? Cóż, pretensje można mieć głównie do siebie. Ja chwilowo jestem zadowolona z efektów leczenia, bo trądzik z którym walczyłam ponad 15 lat w końcu zniknął, ale mam świadomość, że może wrócić i to ze zdwojoną siłą. I wiem, że nie wrócę do izoteku nie dlatego, że jest zły i niedobry, ale dlatego, że raz już spróbowałam tej terapii i nie pomogła, więc po co to powtarzać - tak samo postępuje ze wszystkimi lekami.
UsuńJa biorę lek izotek od trzech miesięcy. Przyjaciel powiedział mi błagam Cię przestań to brać, wolę Cię z pryszczami niż taką i dopiero wtedy zrozumiałam jak ja się zachowuje. Krzyczę na wszystkich o nic, wymyślam wszędzie teorie spiskowe, potrafię w sekundy wpaść w taki gniew że nikt mnie nie powstrzyma, dosłownie jakbym była w jakimś szale. Pomijając wiele innych skutków ubocznych, że od miesiąca wiele dni spędzam w domu zamiast w pracy, bo czuje się jakbym była nieustannie chora (zmęczona, bóle itd.) ale jednak nie ma to porównania do skutków psychicznych jakie odczuwam. Nie radzę sobie zupełnie z najmniejszymi problemami, pojawiają się lęki. Depresje miałam zanim zaczęłam brać ten lek, ale nasiliła się i nigdy nie miałam takich jazd jak z tym lekiem. Jak czytam opinie lekarzy że wcale izotretynoina nie wpływa źle na psychikę tylko wręcz przeciwnie że poprawia stan skóry więc i psychiki to nóż mi się rozkłada w kieszeni (i to nie jako skutek izoteku;) lekarze przepisują ten lek, bo bazują na "wiedzy książkowej" i "badaniach" nie wiem na kim przeprowadzanych bo ja nie jestem jak widać odosobnionym przypadkiem. Znajomi mówią mi zostaniesz może bez pryszczy co nie jest też pewne ale zupełnie sama, bo wszyscy zaczęli się ode mnie odwracać i się nie dziwię. Nie mam męża, dzieci, przyjaciele to czasami jedyne co mam w życiu. Dosłownie „Izotek! Wybawi Cię od pryszczy, choć życie Ci zniszczy!” ja czuje że wiele już straciłam niby ludzie mówią wiemy ze to przez ten lek, ale jednak nigdy nie będzie jak wcześniej ...
OdpowiedzUsuńJa też miałam napady agresji, rozdrażnienia, dni kiedy wolałam siedzieć w domu niż wyjść nawet do pracy. Ale o tym wszystkim, że może się tak dziać, wiedziałam zanim zaczęłam brać izotek i byłam gotowa psychicznie na to co może się dziać. Współczuje przyjaciół, bo to średni znajomi jeśli po 3 miesiącach zaczynają się odcinać. Nigdy nie należy rozpoczynać takiego leczenia, jeśli człowiek nie uzyska wszystkich niezbędnych informacji i nie przegada tego z lekarzem, najbliższymi i najważniejsze z samym sobą.
Usuń